Edukacja

Evita, czyli rak szyjki macicy kiedyś

Od wielu lat głośno mówi się o badaniach przesiewowych w kierunku raka szyjki macicy i o tym jak „cichym zabójcą” potrafi być ten nowotwór. Dzisiaj wiemy co może spowodować raka szyjki macicy, jak się przed nim chronić i jak go skutecznie leczyć, jednak kilkadziesiąt lat temu ta wiedza dopiero raczkowała, co odbijało się na pacjentkach. Jednym z najbardziej intrygujących przypadków obrazujących dawne standardy medyczne w kontekście raka szyjki macicy jest historia Evy Perón, byłej argentyńskiej Pierwszej Damy, która zmarła właśnie na ten nowotwór.

Eva Perón (ur. 1919, zm. 1952), zwana również Evitą, była argentyńską polityczką, aktywistką, aktorką i filantropistką, a ponadto Pierwszą Damą Argentyny oraz tzw. „Duchową Przewodniczką Narodu”. Evita miała poznać swojego przyszłego męża, Juana Peróna, na zorganizowanym przez siebie balu dobroczynnym, na którym generał zauroczył się młodą aktorką. Perón zostawił swoją dotychczasową żonę i rozpoczął związek z Evą, która po obcowaniu w świecie politycznym męża zaczęła mieć własne ambicje. Kobieta mocno zaangażowała się w kampanię męża, zdobywając poparcie ludu; zwracała uwagę na problemy z biedą i bezrobociem, a także walczyła o prawa kobiet. Dzięki jej działaniom kobiety w Argentynie zyskały prawa wyborcze. Aktualnie jej działalność i poglądy polityczne wzbudzają kontrowersje, jednak nie to jest tematem tego artykułu, a jej walka z chorobą.

Historia choroby Evity rozpoczęła się prawdopodobnie w 1950 r., kiedy to zemdlała w czasie publicznego wystąpienia. Było to dość nietypowe, bo Perón była znana jako niezwykle aktywna i silna młoda kobieta. Kilka dni po omdleniu, zdecydowano się na apendektomię, czyli operację wycięcia wyrostka robaczkowego. Niestety, kiepski stan Evy utrzymywał się pomimo zabiegu. Działaczka miała mieć anemię i być wyraźnie osłabiona. W 1951 r. doszło do kolejnego publicznego omdlenia, a ponadto Evita miała odczuwać duże osłabienie, narastający ból brzucha i obfite krwawienia z pochwy. W końcu postawiono diagnozę raka szyjki macicy, którego wykryto prawdopodobnie w klasycznym badaniu ginekologicznym (rak był już w wysokim stadium zaawansowania). Zaskakująco, Juan Perón nigdy nie poinformował żony o diagnozie; Evita zmarła nie wiedząc, że ma raka szyjki macicy. Taka praktyka ukrywania informacji o stanie zdrowia pacjentów przez lekarzy i rodzinę była wtedy dość częstym zjawiskiem.

Z początku Perón była leczona radioterapią, a konkretnie implantami z radem, które miały zahamować krwawienia. W tamtych czasach było to klasyczne postępowanie w zaawansowanych nowotworach szyjki macicy. Mimo wszystko, po wielu konsultacjach, zdecydowano się na operację, co było odejściem od standardowych procedur. Generał Perón chciał aby operację przeprowadził tylko najlepszy specjalista, więc argentyński onkolog zaproponował George’a Packa, amerykańskiego chirurga i radioterapeutę, który zgodził się na wykonanie operacji.

Zaangażowanie Packa w leczenie Evity również zostało przed nią skrzętnie ukryte. Pack potajemnie wyruszył z Nowego Jorku do Buenos Aires i najpierw zbadał Perón, aby potwierdzić diagnozę (rak szyjki macicy w stadium II lub III), a później wykonał radykalną histerektomię (zabieg usunięcia macicy). W obu tych przypadkach Evita była nieświadoma obecności i działań Packa; lekarz wchodził na salę dopiero po uśpieniu Evy do badania lub zabiegu. Amerykanin zbadał i zoperował Pierwszą Damę Argentyny nigdy nie zamieniając z nią słowa, a ona do końca życia nie miała pojęcia o interwencji Packa. Po operacji, Evita otrzymała dodatkową radioterapię.

Niestety, kilka miesięcy po leczeniu, bóle brzucha powróciły i potwierdzono nawrót nowotworu, choć słowo „nawrót” może być niewłaściwe. Prywatne zapiski wdowy po Packu ujawniły, że chirurg nie był optymistycznie nastawiony do rokowania argentyńskiej działaczki i był pewien, że część tkanki nowotworowej nie została usunięta. W związku z rozwojem choroby, Perón otrzymała kolejną dawkę radioterapii, w celu uśmierzenia dolegliwości bólowych. Poproszono nawet Packa o kolejną operację, ale chirurg odmówił, sugerując, że przyniesie to więcej szkody niż pożytku pacjentce. Mimo wszystko, ze względu na wykrycie przerzutów raka w płucach Evy, Pack zaaranżował dla niej chemioterapię, co miało pomóc uporać się z objawami ze strony układu oddechowego. Według pracy jednego z głównych onkologów Perón, Evita miała być pierwszą Argentynką, która otrzymała chemioterapię.

Leczenie nie przyniosło jednak rezultatów, a wręcz przeciwnie; Perón pod koniec życia była wyniszczona i zmarła w wieku 33 lat, nigdy nie poznając prawdy o swojej chorobie. Jej przypadek jest ciekawy pod kilkoma względami. Po pierwsze, widać jak bardzo zmieniło się postrzeganie raka w społeczeństwie i w relacji lekarz-pacjent. Według badań, w tamtych czasach zaledwie 10% amerykańskich lekarzy ujawniało pacjentom informacje o diagnozie nowotworowej. W przypadku Perón nie tylko rozpoznanie zostało ukryte, ale także tożsamość głównego lekarza. Takie postępowanie byłoby absolutnie niedopuszczalne w dzisiejszych czasach, kiedy opieramy sukces leczenia nie tylko na nowoczesnej diagnostyce i leczeniu, ale także na relacji zespół terapeutyczny- pacjent.

Inną kwestią jest brak profilaktyki w tamtym czasie. Choć cytologia została uznana za badanie mogące wykryć przedinwazyjnego raka szyjki macicy w 1942 r., to jej powszechne użycie i rola w profilaktyce przypadła na czasy po śmierci Evity. W USA, pod koniec lat 40. zaczęto promować regularne cytologie, dzięki czemu śmiertelność z powodu raka szyjki macicy spadła o 50% w 1973 roku. Niestety według doniesień historycznych, w Argentynie do 1962 r. wykonano jedynie 100 tys. badań cytologicznych, mimo ich promocji od lat 50. ubiegłego wieku.

Ostatnią ciekawym elementem historii Evity jest wirus HPV, który jak wielokrotnie pisaliśmy może doprowadzić do raka szyjki macicy w przypadku przetrwałych infekcji. Dzisiaj wiemy, że HPV odpowiada za praktycznie wszystkie zachorowania na raka szyjki macicy (zależnie od źródeł, HPV ma być odpowiedzialny za 99-100% zachorowań), więc wielce prawdopodobne jest, że Perón była zakażona. Co interesujące, pierwsza żona generała Juana Peróna również zmarła na raka szyjki macicy w młodym wieku, co nasuwa wniosek, że prawdopodobnie prezydent Argentyny był nosicielem wirusa HPV i zaraził swoje żony, co finalnie doprowadziło do ich choroby i śmierci.

W dzisiejszych czasach mamy dostęp do dobrych, bezpiecznych i skutecznych metod diagnostyki, leczenia, a co najważniejsze, profilaktyki raka szyjki macicy, czego Pierwsza Dama Argentyny niestety nie miała. Mamy nadzieję, że historia słynnej Evity będzie przypomnieniem dlaczego badania profilaktyczne oraz kontrolowanie i świadomość swojego zdrowia są tak ważne.