Edukacja

Mity na temat raka piersi cz. 1

Można odnieść wrażenie, że im więcej wiemy na temat ciała człowieka i chorób, którego go dotykają, tym więcej powstaje mitów i fałszywych doniesień na temat ludzkiego zdrowia. Nie inaczej dzieje się w onkologii; nasza wiedza na temat czynników ryzyka chorób nowotworowych jest coraz większa, jednak wzrasta popularność nieprawdziwych informacji na ten temat. W tym artykule chcemy obalić 2 z 5 najpopularniejszych mitów na temat raka piersi, który jest jednym z nielicznych nowotworów z dobrze poznanymi i opracowanymi metodami profilaktyki zachorowania. Kolejne mity przedstawimy w następnym artykule.

MIT nr 1: Mammografia powoduje raka piersi i pogorsza przebieg choroby.

Wiele kobiet nie chce skorzystać z badań mammograficznych ze strachu przed nowotworem wywołanym promieniowaniem rentgenowskim, które jest używane w trakcie badania. Należy podkreślić, że dawka promieniowania używanego w trakcie mammografii jest mniejsza niż w przypadku np. zdjęciu RTG kręgosłupa czy jamy brzusznej. Radiolodzy, technicy i producenci mammografów od lat działają według zasady „ALARA” (ang. as low as reasonably achievable; tak niskie [promieniowanie] jak to tylko racjonalnie możliwe); dzięki temu zawsze dąży się do używania jak najniższych dawek promieniowania jak to tylko możliwe w trakcie badań obrazowych. Ponadto, wykazano, że korzyści z mammografii (tzn. obniżenie śmiertelności z powodu raka piersi) przewyższają znacząco ryzyko związane z tym badaniem. Według badań, ryzyko zachorowania na raka piersi indukowanego promieniowaniem rentgenowskim wynosi 1 na 100 tys. pań biorących udział w skriningu. Dzięki temu wiemy, że takie nowotwory mogą się zdarzać, jednak jest to stosunkowo rzadkie zjawisko, a co ważniejsze, raki indukowane promieniowaniem są wyleczalne. Niektórzy uważają, że ucisk w trakcie mammografii może doprowadzić do rozsiana komórek nowotworowych po piersi i reszcie organizmu- nic bardziej mylnego. Żaden ucisk czy uraz piersi nie ma związku z nowotworem i na pewno nie pogorszy to przebiegu choroby. Pamiętajmy, że mammografia to na razie jedyne, naukowo udowodnione narzędzie profilaktyczno-diagnostyczne, które obniża śmiertelność z powodu raka piersi.

MIT nr 2: „Ktoś w mojej rodzinie miał raka piersi, więc ja również zachoruję”

Problem obciążenia genetycznego i raka piersi jest niezwykle poważny, jednak nie dotyczy każdego. Co więcej, nawet jeśli ktoś w rodzinie chorował, to nie oznacza, że my automatycznie jesteśmy „skazani” na zachorowanie. Jedynie 5-10% nowotworów jest związanych z dziedzicznymi predyspozycjami do zachorowania. Do oceny ryzyka genetycznego potrzebny jest dokładny wywiad rodzinny. Czynnikami sprzyjającymi do stwierdzenia mutacji są:

zachorowanie na raka piersi w rodzinie przed 40 r.ż.,

  • wiele zachorowań na raka piersi (i/ lub jajnika) w rodzinie, szczególnie u krewnych pierwszego stopnia (babcia/ matka/ siostra/ córka),
  • zachorowanie na więcej niż 1 nowotwór w rodzinie (zwłaszcza gdy jednym z nich jest rak piersi),
  • obustronny rak piersi w rodzinie
  • rak piersi u mężczyzny w rodzinie.

Co ważne, nawet osoby ze stwierdzonymi mutacjami lub rodzinną predyspozycją do zachorowania nie muszą same zachorować na nowotwór; takie osoby są pod ścisłą opieką poradni genetycznej, onkologicznej i radiologicznej, dzięki czemu odpowiednio często poddawane są badaniom profilaktycznym, tak aby nie przeoczyć żadnych niepokojących zmian. Jeżeli u kogoś występują jakiekolwiek obawy czy przesłanki co do występowania mutacji predysponującej do zachorowania na raka piersi, najlepszą opcją jest udanie się do onkologa w celu omówienia potencjalnych czynników ryzyka lub prosto do poradni genetycznej na konsultację.

Kolejne 3 mity obalimy w następnym artykule- zapraszamy do lektury. I jak zawsze, zachęcamy aby w razie jakichkolwiek wątpliwości rozmawiać z lekarzem lub ewentualnie szukać odpowiedzi na własną rękę w rzetelnych źródłach. W kwestii zdrowia nie ma „głupich pytań”, więc nie bójmy się rozmawiać z lekarzami o jakichkolwiek obawach i niepokojach, dla własnego dobra.